środa, 5 października 2011

2011.10.05 Wyniki badań

Karolina i Julek wrócili wczoraj do domu.

Wyniki badań są takie sobie... określono Julkowe serduszko jako "leniwe" - jego kurczliwość nie jest wystarczająca. Wpływa to negatywnie na krążenie, metabolizm i ogólne działanie ciała. Do tego doszło jeszcze dosyć mocne zatrzymywanie wody...

Dr. przypisała mu stado lekarstw - 5 różnych recept... ma to jego serduszko sprowokować do lepszej pracy. Za pare tygodni następne sprawdzenie.

Niby nic strasznego, ale trochę nam to przypomniało że wcale nie jest tak różowo jak się wydawało.....

B

poniedziałek, 26 września 2011

Wrzesień - okresowe sprawdzenie

Karolina z Julkiem będą na pare dni w szpitalu MP w Łodzi. Okresowe sprawdzenie - ale takie bardziej dogłębne. Miejmy nadzieję że wszystko wyjdzie ok.
Jeżeli ktoś z was chciałby zobaczyć się z nimi - dzwońcie do Kali.

O wynikach oczywiście powiadomimy.

Bartek

piątek, 12 sierpnia 2011

Pierwsze urodziny Juliana

Dzisiaj celebrowaliśmy pierwsze urodziny naszego kochanego synka Juliana. Trudno uwierzyć że to było rok temu kiedy cała ta epopeja się rozpoczęła, wydaje się że było to dawno dawno temu.

Dziękujemy za wszystkie życzenia urodzinowe, i wsparcie podczas tak trudnego ostatniego roku.

Solenizant (Jubilat?) czyje się dobrze, zaczął chodzić parę dni temu ( za rączkę ) i jest bardzo pogodnym dzieckiem. Oby tak sto lat...

poniedziałek, 25 lipca 2011

Okresowe sprawdzenie

Dzisiaj Julian był w łodzi na sprawdzeniu. Wszystko jest generalnie ok, Dr. Moll nie do końca podoba się kurczliwość komory, ale przepisała leki moczopędne które mają trochę pomóc. Następne sprawdzenie we wrześniu.

Teraz staramy się odpoczywać, na tyle na ile da się to robić podczas remontu mieszkania.

Serdecznie pozdrawiamy wszystkich i życzymy miłych wakacji.

B

środa, 13 kwietnia 2011

rocznica

Dokładnie rok temu dowiedzielismy się o wadzie serduszka Julka. Nie sposób zapomnieć....
Ale na szczęście Julek rozwija się pięknie nadgania stracone przez szpital miesiące i na codzień zapominamy wszyscy, że jest chory. Tylko czasem wspomnienia tych przeżyć wracają...

piątek, 4 lutego 2011

W domu

Wróciliśmy w środę - Julek zdrowy, ale wszyscy inni poza Bogną przeziębieni... jak nie urok to przemarsz wojsk radzieckich. Przypominamy sobie jak to jest być gromadką w domu....

wtorek, 1 lutego 2011

1.2.2011 status

dzisiaj Julek ma robione Echo - będę weryfikować czy wszystko w płucach ok.
Jeżeli tak to może nawet jutro powrót do warszawy. Jeżeli nie to prawdopodobnie w piątek. Na razie wydaje się wychodzić z choroby całkiem dobrze.

czwartek, 27 stycznia 2011

27.1.2011 Status

Julek od wczoraj jest trochę lepszy. Antybiotyk zaczął działać na tyle że Julek ma co raz mniej wydzieliny dzięki czemu lepiej i dłużej śpi. Lekarze prognozują że typowy pobyt w szpitalu z zapaleniem płuc to około 2 tygodnie, więc szansa na powrót w ten weekend raczej słaba :( Ja z dziećmi pojedziemy odwiedzić towarzystwo w Łodzi, bo wszyscy się za sobą na wzajem strasznie potęsknili - sądząc po reakcjach na skypie.

niedziela, 23 stycznia 2011

Zapalenie płuc....

Julek w zeszłym tygodniu miał zapalenie oskrzeli. Pediatra chciała mu oszczędzić antybiotyku, ale do piątku tak się zdegenerował że wyszło zapalenie płuc i musieliśmy jechać do szpitala. W warszawie w szpitalu gdzie nas skierowano panuje świńska grypa więc oddział kardiologii jest zamknięty, zamiast ryzykować inny szpital - zdecydowaliśmy się na wyjazd do Łodzi. Karolina została z Julkiem w Łodzi w CZMP na oddziale kardiologii, ja wróciłem zająć się starszym rodzeństwem. Nieocenioną pomocą oczywiście była ciocia Basia dzięki której całe to jeżdżenie dało się zorganizować - dziękujemy Ciociu !!!

Na razie Julek ma za-torowane wszystkie drogi oddechowe, ale odciągają mu co trzeba, dostaje antybiotyk dożylnie i jest pod wnikliwą opieką. Niestety mało śpi, co odbija się na Kali. Karolina każdą wolną minutę zużywa na czynności podstawowe (sen, jedzenie itd) więc raczej szybko na internecie się nie pojawi.

Będę informował o postępach.

środa, 5 stycznia 2011

kontrola

Wczoraj bylismy w Lodzi na kontroli. Julek zlapal podczas Swiąt jakies przeziębienie i jechalismy doLodzi z rzeswiadczeniem, ze ma zapalenie oskrzeli. Na wszelki wypadek spakowalam sie na pare dni- pamietajac poprzedni raz.
Na szczescie pani Prof. Moll byla bardzo zadowolona z obecnego stanu Julka i nastepna kontrola dopiero po Swiętach Wielkanocnych.
Kamień z serca nam spadl, bo sie bardzo denerwowalismy, ale nauczeni doswiadczeniem nie chcemy za nadto sie cieszyc. Przeciez tak na prawde to dopiero polowa drogi, jezeli nie mniej..

Julek zacząl nadganiać braki rozwoju fizycznego sopwodowanego operacjami. Podnosi wysoko glówke w pozycji leżącej na brzuszku, chwyta zabawki i trafia nimi do bużki. Próbuje siadać z pozycji półsiedzącej i śmieje się w głos:) Alek oficjalnie zaakceptował nowego brata poprzez nazwanie jego imieniem piątego najmniejszego pluszowego pieska:). Więż miedzy rodzeństwem zacieśnia się. Oby tak dalej.