środa, 5 stycznia 2011

kontrola

Wczoraj bylismy w Lodzi na kontroli. Julek zlapal podczas Swiąt jakies przeziębienie i jechalismy doLodzi z rzeswiadczeniem, ze ma zapalenie oskrzeli. Na wszelki wypadek spakowalam sie na pare dni- pamietajac poprzedni raz.
Na szczescie pani Prof. Moll byla bardzo zadowolona z obecnego stanu Julka i nastepna kontrola dopiero po Swiętach Wielkanocnych.
Kamień z serca nam spadl, bo sie bardzo denerwowalismy, ale nauczeni doswiadczeniem nie chcemy za nadto sie cieszyc. Przeciez tak na prawde to dopiero polowa drogi, jezeli nie mniej..

Julek zacząl nadganiać braki rozwoju fizycznego sopwodowanego operacjami. Podnosi wysoko glówke w pozycji leżącej na brzuszku, chwyta zabawki i trafia nimi do bużki. Próbuje siadać z pozycji półsiedzącej i śmieje się w głos:) Alek oficjalnie zaakceptował nowego brata poprzez nazwanie jego imieniem piątego najmniejszego pluszowego pieska:). Więż miedzy rodzeństwem zacieśnia się. Oby tak dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz