piątek, 29 października 2010

Weekend na przetrwanie

Dzisiaj rano Państwo Moll bardzo o nas się troszczyli, oglądali Julka z wszystkich stron i mamy już z nimi wszystko ustalone.

Sala post-operacyjna będzie dostępna od poniedziałku.
Julek będzie operowany we wtorek.

Podczas weekendu otrzymuje leki uspakajające, aby zminimalizować ilość płaczu i zachowań które obniżają saturację tlenem. Jeżeli podczas weekendu wyjdzie że trzeba go operować "od razu" to operacja odbędzie się w ciągu 2h od decyzji. Jeżeli operacja odbyłaby się w niedzielę - to przetrzymają go w sali operacyjnej jako post-operacyjnej (analogiczne wyposażenie, nie ma planowanych operacji). Jeżeli przed niedzielą - to będzie problem i będą musieli kombinować.
Ewentualna operacja w poniedziałek jest ok - post-op będzie już działał.

Julek śpi pod daszkiem tlenowym, uszczelnionym po stronach. Saturacja podczas snu nadal około 65%, więc biorąc pod uwagę ciągłość tego poziomu i ciągłe podwyższanie "pomocy" naukowych, można wnioskować że jest z nim co raz gorzej.

Prof Mollowie byli zaskoczeni tak szybką degradacją jego stanu...

Balonikowanie nie wchodzi w rachubę - stwierdzono że jego przegroda międzyzastawkowa jest za gruba i ma otwór w takim miejscu że procedura byłaby analogicznie niebezpieczna jak operacja, a operacja byłaby i tak potrzeba - więc byłoby to podwojenie ryzyka.

Dzisiaj o 16 zainstalowani Julkowi "sondę" - jakieś coś przez co podaje się leki i jest niezbędne w operacji która dla niego nadchodzi. Teraz śpi gdyż było to wykonane pod narkozą.

Ja dzisiaj rano wróciłem do warszawy gdyż Alek nadal kaszle i smarka, gorączka co prawda zeszła ale nadal ma dziwną wysypkę. Po upojnej 3,5 godzinnej wizycie w Luxmedzie mamy diagnozę: paciorkowiec w gardle - wskazanie na coś co mogłoby rozwinąć się w szkarlatynę. Dostał antybiotyk i wskazanie na 10 dni w domu..

Plan na weekend:
Kala opiekuje się Julkiem w szpitalu - który za wszelką cenę próbuje przeżyć do wtorku.
Ja na razie jestem z dziećmi w warszawie - są uziemnione na długi weekend....

Wariant awaryjny w razie potrzeby mojego wyjazdu do łodzi - w planach... ktoś się nudzi w ten weekend ? :)

Ci z was którzy są wierzący - prosimy o pamięć w waszych modlitwach. Pewnie nie zaszkodzi. A wszyscy trzymajcie kciuki za Julka.....oby do wtorku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz