niedziela, 5 września 2010

mamy nadzieje ze juz niedlugo

W piątek na obchodzie lekarskim profesor powiedział, że Julka będzie można powoli przygotowywać do wypisu...oczywiście powoli nie znaczy dzień czy dwa, ale może jak dobrze pójdzie, w końcu tygodnia.
Julek codziennie zdaje się być silniejszy. Pije już prosto z piersi i mimo, że jednak się trochę męczy (ale nie sinieje) preferuje pierś od butelki. Jest bardzo zadowolony jak się tak do mamy poprzytula:) mama też:).
Dziś pierwszy raz wykąpałam Julka. Do tej pory się bałam z taką ilością wenflonów. Julek chyba jest generalnie pacyfistą- niewiele rzeczy mu przeszkadza. Ciekawski świata też jest. Coraz mniej śpi. Ale to też dobry znak- to znaczy, że się juz tak nie męczy.
Na weekend przyjechał Bartuś z dziećmi. Dobrze jest zobaczyc ich chociaż na tak krótko. Byliśmy wszyscy uszczęśliwieni byciem razem choć brakowało bycia razem w piątkę (dzieci odwiedzających nie wpuszczają na kardiochirurgię). Mamy nadzieję, że już niedługo.

1 komentarz: