Dzis sobota, wiec Bartek z dziecmi przyjechali do nas do Lodzi. Jest piękna pogoda wiec spędzamy sporo czasu na dworze. Julek spokojnie sobie śpi w szpitalu, pojade znowu do niego pod wieczór. Rano byl zupełnie spokojny. Czasem są dni, kiedy męczy go kolka. Niestety nadal Julek ma płyny w osierdziu, ale dostał leki moczopędne, które mają z niego to wyciągnąć. I wtedy we wtorek wypis...chyba się wtedy z radości popłaczę....Niepokoi mnie tylko, że Julkowi troche świszczy w nosie (choć mogą to być resztki poopeacyjne), ale mógł trochę złapać przeziębienia ode mnie, mimo, że zmieniałam często maski sterylne. Okaże się..
W pokoju z Julkiem jest maly chlopczyk, o dwa dni starszy od Julka, który musiał mieć pierszą pełną operację. Jego czeka jeszcze parę tygodni w szpitalu.Jakie szczęście, że nas ominęła ta operacja, o ile silniejszy jest nasz synek. Dziś zaczął podnosić i trochę trzymać sam główkę. Muszę pamiętać, że w tym wszystkim normalne oznaki zdrowego rozwoju też są ważne:)
Julian Rajewski urodzi się w połowie sierpnia w Łodzi. Nadejścia Juliana oczekują rodzice - Bartek i Karolina oraz dwoje rodzeństwa - Bogna i Aleksander. Podczas standardowych badań USG wykryto że serduszko Juliana nie rozwinęło się właściwie, i posiada tylko jedną komorę. W miesiącach po diagnozie otrzymaliśmy wiele ciepłych słów i wsparcia od naszej rodziny i przyjaciół. Ponieważ nasi najbliżsi wszyscy chcieliby wiedzieć o tym co się dzieje z Julkiem, zdecydowaliśmy się założyć tego bloga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz