poniedziałek, 8 listopada 2010

Przeniesienie na kardiochirurgię.....

no cóż, bez zmian, bez zmian... a dzisiaj w południe - przeniesienie na kardiochirurgię...

gdybyśmy się dowiedzieli w południe - Karolina byłaby już na miejscu.
Dowiedzieliśmy się o 18, więc pojedzie dopiero jutro.
Udało mi się pogadać z kardiochirurgiem na dyżurze...
Julek jest nadal karmiony sondą i dostaje kroplówkę.
Saturacje oscylują między 75 i 85 - co jest w miarę w normie na "po Glennie".
Puls niestety nadal około 180..... więc wali serducho strasznie...

mam nadzieję że przepisali go ze względu na poprawiający się stan, a nie aby zrobić miejsce dla następnego biednego maluszka w deficytowych łóżkach na po-operacyjnym.

Następne raporty już onsite - napisze Karolina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz