sobota, 14 sierpnia 2010

Dzień 2 - pierwszy wspólny posiłek... czyli mama odwiedza Julka




Dzisiaj odwiedziłem Karolinę koło 13, okazało się że długo przed godzinami odwiedzin (16 !!!!) o czym skrzętnie wspomniała salowa. Udaliśmy się na odwiedziny do Julka. Nie jest już w Inkubatorze, leży sobie w normalnym łóżeczku, podłączony do urządzenia monitorującego puls jego serduszka i saturację krwi tlenem. I tutaj pierwsza ciekawostka: saturacja oscylowała dzisiaj pomiędzy 90 i 95 !!!  Według naszej wiedzy jest to bardzo dobry wynik dla dziecka z taką wadą serca.

Julek ma tylko jedną komorę serca – prawdopodobnie prawą. Wszystkie główne narządy schodzą się do tej komory. Teoretycznie krew wracająca z płuc (natleniona) i wracająca z ciała (bez tlenu, niesie dwutlenek węgla) powinny się mieszać w sercu. Teoretyczne połowa krwi natlenionej powinna iść do ciała (i wtedy miałaby natlenienie rzędu 50%) i połowa do płuc. Oczywiście ze względu na relatywną objętość tych obiegów oraz miejsca ich podłączenia, nie jest to proste pół na pół, ale na pewno wynik 95% natlenienia krwi w ciele jest wynikiem mało prawdopodobnym.

Zapytałem dzisiaj o to lekarza prowadzącego, i tutaj ciekawostka.

Prawa komora serca nie jest ciałem czystym w środku –posiada dużo naczynek, scięgien i innych takich tworów, które powodują że krew nie wpływa do niej jak do jednego zbiornika, a raczej podróżuje specyficznymi kanałami – czasami ocierającymi się o siebie – ale nie zawsze mieszającymi.

Wygląda na to że Julek ma właśnie coś takiego.  W jego pojedynczej komorze krew natleniona z płuc idzie do pionu aortalnego – czyli tam gdzie powinna, a ta wracająca z ciała – do płuc. Przemieszanie jest raczej niewielkie – stąd wynik 90%+.

Jest to fantastyczna informacja, gdyż rokuję to dobrą szansę uniknięcia pierwszej operacji (założenia blokady na pień płucny aby nie przerósł pnia aortalnego). Ponieważ obiegi są trochę „niezależne” – zmniejsza się ryzyko nadciśnienia.

Tyle dobrych informacji, teraz zła. Serce małego zachrzania na poziomie 150-160 uderzeń na minutę – normalny noworodek ma 120-140. Lekarz powiedział, że ilość przepompowywanej krwi jest prawidłowa – ale organ który musi tą pracę odwalić jest o połowę mniejszy od normalnego ( a nawet więcej niż połowę) stąd szybsze działanie. Liczymy na to że ten mięsień którym jest serce, rozwinie się u Julka na prawdziwy młot który będzie bił mocno i długo….

Generalnie Julek pozostanie na obserwacji w neonatologii jeszcze dzień, dwa. Potem zostanie przeniesiony na kardiologię. Co dalej – prawdopodobnie obserwacja przez tydzień lub dwa. Zobaczymy.

Karolina miała okazję nakarmić Julka dzisiaj – chyba mu się podobało. Potem grzecznie poszedł spać – oby tak zawsze.

Karolina ma się lepiej – i jutro zostanie wypisana ze szpitala. Ewidentnie wracają jej siły dzięki odpoczynkowi, i znając ja w ciągu następnych paru dni wróci do normy.

2 komentarze:

  1. Juleczku jesteś ślicznym i dużym chłopcem! życzę Ci dużo sił,szybkiego przeniesienia na kardiologę i trafnych decyzji lekarzy !! mocno kibicujemy Tobie i Twoim rodzicom ,bo równo 3 lata temu tkwiliśmy na kardiologii i czekaliśmy na werdykty i doskonale wiemy co to znaczy
    dużo sił, cierpliwości i wytrwałości dla Was Kochani Rodzice
    a saturacja ok 90 to bardzo dobrze rzeczywiście !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani Gratulacje!!! Cieszymy sie razem z Wami i nadal trzymamy kciuki by maly Julek jak nakszybciej zdrowial!

    Monika Murek i Tomek

    OdpowiedzUsuń